Sama nie wiem, jak to się stało, że do tej pory nie odwiedziłam Włoch, chociaż kraj ten przyciągał mnie już wielokrotnie. Uwielbiam go za jedzenie, kulturę, język i ludzi. Na szczęście w końcu się udało, i choć przez krótki czas mogłam tego wszystkiego zasmakować.
Podstawowe informacje
Wyjazd miał miejsce w dniach 26-28 maja. Dwa pierwsze dni spędziłam w Mediolanie, natomiast trzeci w Bergamo (ale o tym będzie osobny wpis). Wylatywałam z lotniska Warszawa Modlin i lądowałam na lotnisku Mediolan-Bergamo.
Spanie na lotnisku
Z Warszawy wylatywałam 25 maja wieczorem, więc pierwszą noc spędziłam na lotnisku w Bergamo. Po wylądowaniu, zadowolona, znalazłam wolną ławeczkę i przygotowywałam się do snu. Było cicho i spokojnie, a w pobliżu przebywały tylko dwie osoby, więc miałam nadzieję na spokojną i przespaną noc. Niestety moja radość trwała krótko, bo po ok. 30 minutach przyszedł ochroniarz i powiedział, że nie możemy przebywać w tej części lotniska i musimy udać się do hali przylotów. Tam już niestety nie było tak kolorowo. Wszystkie ławki były pozajmowane, więc została jedynie podłoga (dla mnie lepiej, preferuję spanie na podłodze :P). Bardzo dużo ludzi przemieszczało się i patrzyło na śpiących na ziemi jak na największe zjawisko. Dodatkowo, ok. godziny 4 przyszedł ochroniarz i powiedział, że nie można już leżeć ani siedzieć na podłodze, więc mój sen dość szybko się zakończył. Była to najgorsza noc spędzona na lotnisku i byłam przerażona perspektywą całodziennego zwiedzania po 2 godzinach snu.


Transport z lotniska
Do Mediolanu dostałam się autobusem Terravision. Odjeżdża on co ok. 20-40 minut, w zależności od pory dnia. Ja kupowałam bilet wcześniej, przez internet i zapłaciłam 6 euro. Podróż do centrum Mediolanu trwała godzinę.
Dzień I
Dzień ten rozpoczęłam od zobaczenia dworca, ponieważ to tam zatrzymuje się autobus jadący z lotniska. Robi naprawdę ogromne wrażenie i przykuwa uwagę licznymi zdobieniami i rzeźbami.


Następnie musiałam dostać się w dość krótkim czasie do Bazyliki Santa Maria delle Grazie, ponieważ miałam kupione bilety na „Ostatnią Wieczerzę”. Z dworca centralnego można się tam dostać metrem M2. Należy wsiąść na przystanku Centrale FS i wysiąść na przystanku Cadorna FN. Bilet na metro kosztuje 1.50.

Żeby zobaczyć słynny fresk Leonarda da Vinci „Ostatnia Wieczerza”, trzeba zaplanować swój wyjazd dużo wcześniej lub mieć sporo szczęścia. Bilety można zakupić na stronie, jednak wyprzedają się z 3-miesięcznym wyprzedzeniem. Czasami na stronie pojawiają się pojedyncze bilety, które za to znikają w kilka sekund, więc trzeba być czujnym 🙂 Mi, po wielu próbach, udało się zakupić wejściówkę na tydzień przed wylotem na godzinę 8.15. Do sali, w której znajduje się obraz, wchodzi się w grupach 30-osobowych na 15 minut. Cena biletu to 12 euro normalny i 4 euro studencki.


Obraz naprawdę robi wrażenie i jest sporych rozmiarów, więc można zobaczyć wszystkie szczegóły z bliska.
Niedaleko od bazyliki, przy Corso Magenta znajduje się dom, w którym mieszkał Leonardo podczas pracy nad „Ostatnią Wieczerzą”.


Skręcając z Corso Magenta w Via Brisa dotrzemy do antycznych reliktów dawnego Mediolanu. Mieściła się tu arena długa na 505 m, na której odbywały się między innymi wyścigi rydwanów.

Kolejny punkt tego dnia to Bazylika św. Ambrożego. Została ona wybudowana w IV wieku i stanowi jedną z najcenniejszych świątyni Mediolanu.


Na szczególną uwagę zasługuje Kolumna Diabła. Według legendy w tym miejscu diabeł namawiał biskupa Ambrożego do zaprzestania rozpowszechniania wiary chrześcijańskiej. Kolumna posiada 2 charakterystyczne zagłębienia- ślady po rogach diabła.

Przyszła pora na coś, co już podczas czytania przewodnika przykuło moją uwagę-kościół św. Wawrzyńca pochodzący z czasów rzymskich oraz 16 kolumn znajdujących się przed kościołem- Colonne di San Lorenzo. Powstały one w II lub III wieku dla innej świątyni jednak w IV wieku zostały przeniesione na obecne miejsce.



Tuż obok znajduje się jedna z dwóch bram Ticinese (Porta Ticinese) pochodząca z czasów średniowiecznych.


W niedalekiej odległości od Porta Ticinese znajduje się kościół pod wezwaniem św. Eustorgiusza.

A dalej kolejna brama Ticinese wybudowana w XIX wieku na cześć Napoleona.

Gdybym miała wymienić 3 rzeczy, które najbardziej mnie urzekły w Mediolanie, jedną z nich byłyby zdecydowanie Kanały Naviglio. Część z nich pozbawiona jest już wody, jednak kiedyś zapewniały komunikację między włoskimi jeziorami i rzekami. Do dzisiaj zachowały się jedynie 2, nadal wypełnione wodą.



Wzdłuż kanałów odbywa się targ staroci, na którym można znaleźć prawdziwe skarby 🙂
Przyszła pora na najbardziej znany kościół w Mediolanie, czyli Katedra Narodzenia NMP. Nie miałam większych oczekiwań, jednak to, co zobaczyłam, kompletnie mnie oczarowało. Jest to zdecydowanie najpiękniejszy kościół, jaki widziałam do tej pory. Jego ogrom i precyzja wykonania najmniejszych szczegółów, zapiera dech w piersiach.


Żeby wejść do środka, trzeba zakupić bilet. Ja zdecydowałam się na pakiet za 13 euro, obejmujący wejście do katedry, na dach kościoła, do kościoła San Gottardo, obszaru archeologicznego i Muzeum Duomo. Najbardziej zależało mi na wejściu na dach, bo słyszałam, że rozciąga się stamtąd niesamowity widok i jest to prawda.





Na Placu Katedralnym znajduje się również Galeria Wiktora Emanuela II– przepiękny pasaż handlowy z luksusowymi sklepami i kawiarniami.


Warty uwagi jest również Pałac Królewski znajdujący się w pobliżu katedry, gdzie obecnie znajduje się Muzeum Katedralne.

Tuż obok pałacu, dostrzec można Palazzo dell’Arengario wybudowany w latach 1936-1956. Składa się on z dwóch identycznych budynków. W jednym z nich znajduje się obecnie Muzeum XX wieku.

Galeria Wiktora Emanuela II łączy ze sobą dwa place: Piazza del Duomo oraz Piacca della Scala– uroczy plac z licznymi budynkami wokół. Centrum placu stanowi pomnik Leonarda da Vinci autorstwa Pietra Magni.

Na placu znajduje się również słynny teatr operowy Teatro alla Scala pochodzący z XVIII wieku. Znajduje się tu jedna z największych scen we Włoszech o powierzchni 1200 m2.

Będąc na placu warto również zwrócić uwagę na Palazzo della Banca Commerciale Italiana. Stanowił on siedzibę Banku Gospodarczego w XIX wieku. Co ciekawe, aby go wybudować konieczne było zburzenie barokowego kościoła znajdującego się w tym miejscu.

Na tym zakończyłam swój pierwszy dzień w Mediolanie :). Jeśli chcesz zobaczyć, jak spędziłam drugi dzień, koniecznie mnie zaobserwuj, by być na bieżąco 🙂 I zostaw po sobie jakiś znak!
Wow! Niezły plan wycieczki jak na jeden dzień! Chyba nabiłaś niezłą ilość kilometrów 😉 Mnie również oczarował ten kościół 😍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kilometrów jak zwykle w moim przypadku wyszło całkiem sporo 😀
PolubieniePolubienie
Piękne miejsce, bardzo chcialabym tam pojechać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie tam jest! Ta katedra mnie rozbroiła! Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Również pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Nie okradli Cię tam?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście nie 🙂
PolubieniePolubienie
Bo tam to codzienność
PolubieniePolubienie
Byłam czujna 😉
PolubieniePolubienie
No napewno. Ale Ty jesteś podróżnicza więc to nie obcy temat dla Ciebie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bergamo jest bardzo ladne 🙂 spedzilam tam kilka dni a stamtad blisko nad jezioro Como
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo chciałam zobaczyć to jezioro, niestety miałam za mało czasu 😦 Może następnym razem się uda 🙂
PolubieniePolubienie
Pokłady uznania i szacunku. Zwiedzaj ile się da i dopóki się da. Na tym polega chyba nasze duchowe bogactwo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję bardzo 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kościół jak z bajki. Cudo. Widoki wspaniałe☺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie
Byłam i było pięknie 😀 chociaż wszystkich rzeczy które opisałaś nie widziałam ale i tak było cudnie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To miasto potrafi zawrócić w głowie 🙂
PolubieniePolubienie
Katedra jest cudowna, piękne miejsce ❣️
Zazdroszczę 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widok z dachu katedry jest niesamowity! 😍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda 😀😀
PolubieniePolubienie
Super, że zrobiłaś post o Mediolanie, bo we wrześniu planuję się tam wybrać ♥
Cudne jest to miasto ♥
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękne miejsce! chyba 2 dni to za mało:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj zdecydowanie, ale jest powód żeby wrócić 🙂
PolubieniePolubienie
W Mediolanie byłam w styczniu i wbrew pozorom, pogoda nie przeszkadzała w zwiedzaniu. Bazylika chyba najbardziej wywarła na mnie wrażenie, ale zawsze mam tak gdy widzę jakiś „symbol” znany chodźby z książek 🙂 a i kilometrów zrobione było trochę. Ale ja lubię piesze wycieczki, taka medytacja dla mnie. Trochę w myśl zasad jak w „Pieszo i beztrosko” (wydawnictwo Sine Qua Non – bardzo polecam) świetna lektura dla podróżników. Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piesze wycieczki są najlepsze! I dzięki za polecenie książki 🙂
PolubieniePolubienie