Przychodzi taki czas po zimie, kiedy wszyscy wyczekują pierwszych promieni słońca i wysokich temperatur. I to właśnie wtedy zachciało mi się polecieć do zimnej Norwegii :D. Najczęściej planując wycieczki nie mam w głowie konkretnego miejsca, gdzie tym razem polecieć. Najczęściej podróżuję tam, gdzie są najtańsze bilety. Tak było również i tym razem. Moja podróż odbyła się w dniach 4-7 kwietnia 2019. 4 kwietnia wieczorem wylatywałam z Warszawy (Warszawa lotnisko Chopina), a 7 kwietnia wracałam do Lublina (Lublin Świdnik). W Oslo lądowałam na lotnisku Oslo Torp oddalonego od stolicy o ok. 120 km. Miałam wykupiony jeden nocleg w wieloosobowym pokoju dla 8 osób. Jest to zdecydowanie tańsze rozwiązanie niż samodzielne pokoje, a ceny w Norwegii są naprawdę wysokie, więc była to jedyna opcja. Dwie pozostałe noce spędziłam na lotnisku.
Noc na lotnisku
Przed wyjazdem bardzo bałam się tej podróży. W internecie można znaleźć wiele informacji o tym, że lotnisko jest zamykane o północy i otwierane dopiero ok. godziny 4. Temperatura w nocy w Oslo wynosiła ok.0 stopni, więc perspektywa spędzenia tych kilku godzin na zewnątrz nie była zbyt optymistyczna. Na szczęście od pewnego czasu funkcjonuje tam poczekalnia. Ok. godziny 24, gdy na lotnisku pozostały tylko 3 osoby przyszedł ochroniarz. Byłam pewna, że poinformuje nas, że lotnisko jest zamykane i musimy go opuścić. Na szczęście zaproponował, że zaprowadzi nas do poczekalni, gdzie będziemy mogli spędzić noc. Znajduje się ona budynek obok i składa się z 2 pomieszczeń z licznymi krzesełkami oraz z łazienki. Przebywało tam już kilka osób, ale nie było problemu z wolnym miejscem. Położyłam się na płaszczu na podłodze i tak spędziłam noc. Mimo wszelkich początkowych obaw była to najlepsza noc na lotnisku. W pomieszczeniu było ciemno, nikt nie rozmawiał więc naprawdę byłam w stanie się wyspać. Około godziny 5.30 opuściłam poczekalnię i ruszyłam do centrum Oslo.
Transport z lotniska
Mimo że bilety lotnicze udało mi się kupić dosyć tanio-120 zł w obie strony, to niestety za transport z lotniska i na lotnisko zapłaciłam zdecydowanie więcej. Początkowo brałam pod uwagę dwie możliwości dojechania do Oslo.
- Podróż autobusem
- Podróż pociągiem
Koszt jest porównywalny, 0k. 120 zł więc pozostaje jedynie kwestia rozkładu jazdy. Jako że pierwszy autobus odjeżdżał dopiero ok. 8, zdecydowałam się na podróż pociągiem. Spod lotniska odjeżdża darmowy autobus, który dowozi na stację kolejową w Torp kilka minut przed odjazdem pociągu. Bilet można zakupić w automatach na lotnisku, a podróż pociągiem trwa ok. 1.5 godziny.
W drodze powrotnej wybrałam autobus, który jest godzinami dopasowany do odlotów samolotów. Dla mnie nie miało to akurat większego znaczenia, bo i tak spędzałam noc na lotnisku, ale warto wiedzieć.
Pobyt w Oslo
Na zwiedzanie Oslo miałam 2 dni. Myślę, że chcąc poznać miasto bez odwiedzania muzeów, jest to wystarczająco. Najbardziej zależało mi, by odwiedzić Galerię Narodową i zobaczyć słynny obraz Muncha-„Krzyk”. Niestety muzeum jest obecnie w trakcie remontu i nie ma możliwości zwiedzania.
Dzień I
Pierwszy dzień postanowiłam przeznaczyć na spacer po centrum. Po opuszczeniu dworca udałam się w kierunku Karl Johans gate, czyli głównej ulicy w Oslo. Znajduje się przy niej wiele ważnych budynków, w tym parlament i Teatr Narodowy.
Na końcu Karl Johans gate znajduje się Pałac Królewski obecnie zamieszkiwany przez króla Haralda V i jego żonę. Budowlę otacza przepiękny park, jedno z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców i turystów.
Kolejne kroki skierowałam w kierunku Ratusza, gdzie co roku przyznawane są Nagrody Nobla.
Choć przez moment dostrzec można było również promienie słońca :).
Tego dnia zobaczyłam również katedrę zbudowaną w 1697 roku. To tu odbywają się koronacje i śluby norweskich królów.
Następnie swoje kroki skierowałam do przepięknego parku gdzie odpoczęłam i nabrałam sił na dalszą wędrówkę.
Tego dnia odwiedziłam również Ogród Botaniczny choć niestety niewiele roślin o tej porze kwitło, ale podziwiać było można przynajmniej przepiękne widoki :). Na terenie ogrodu znajduje się również Muzeum historii naturalnej gdzie oglądać można wystawy zoologiczne i geologiczne.
Następnie przyszła pora na spacer uroczymi uliczkami i wędrówka w kierunku hostelu.
Hostel, w którym się zatrzymałam znajdował się ok. 5 km od centrum więc na koniec dnia czekała mnie jeszcze nie mała wyprawa. Na szczęście znajdował sie on w pięknym otoczeniu zieleni więc wieczór spędziłam siedząc na trawie i ciesząc się pięknem przyrody.
Dzień II
Ten dzień rozpoczęłam wcześnie, bo o 7.30 byłam już gotowa do zwiedzania. Punkt pierwszy na mojej liście to opera, bardzo charakterystyczny budynek oddany do użytku w 2008 roku. Całość jest skonstruowana w taki sposób, że można wejść na dach i stamtąd podziwiać uroki miasta.
Następnie przeszłam uliczkami jeszcze spokojnego, zaspanego miasta.
Tego dnia chciałam również zobaczyć skocznię narciarską Holmenkollbakken, widoczną z wielu punktów miasta. Skocznia otoczona jest kompleksem narciarskim z licznymi trasami biegowymi. Można tam bez problemu dojechać kolejką metra nr 1, ja jednak nie lubię iść na łatwiznę i uważam, że miasto można najlepiej poznać, chodząc, spacerując i obserwując, a że na ten dzień nie miałam już innych planów, a autobus na lotnisko odjeżdżał dopiero ok. 18, ruszyłam w drogę. Trasa liczyła ok. 9 km. Nie było łatwo, bo skocznia znajduje się na niemałym wzniesieniu, jednak udało się :).
W końcu dotarłam pod skocznię.
Niedaleko skoczni znajduje się również Muzeum Sportu, jednak tego dnia było nieczynne.
Po powrocie do centrum jeszcze raz przeszłam ulicami miasta, a następnie swoje kroki skierowałam w kierunku dworca i zakończyłam swoją weekendową przygodę w Oslo.
Podsumowanie:
Pobyt: 4-7 kwietnia (w samym Oslo 5-6)
Koszty: ok.550 zł (Cena za bilety lotnicze, transport, nocleg, pamiątki. Śniadania miałam wliczone w cenę noclegu, natomiast sporo jedzenia przywiozłam również z Polski.)
Liczba km w nogach: 73 🙂
Wow, ale spacery! Też uważam,że miasto najlepiej się poznaje podczas spacerów :0
Fajne to Oslo, Skandynawia mnie kusi! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Polecam naprawdę warto 🙂
PolubieniePolubienie
Wow! Jestem pod wielkim wrażeniem skrupulatnego zaplanowania całej podróży, a także kosztów – Oslo za 550 zł to naprawdę dobra cena 🙂 Podziwiam naprawdę i cieszę się, że trafiłam na Twój blog 🙂 Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję bardzo za komentarz i miłe słowa 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawy blog i przepiękne zdjęcia. 🙂 Lubię poznawać nowe miejsca, chodź za granicą nie byłam.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Polska też ma do zaoferowania wiele pięknych miejsc 🙂
PolubieniePolubienie
A więc jednak da się zwiedzić trochę Norwegii bez płacenia fortuny:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak najbardziej 😀
PolubieniePolubienie
Ooo wow ! 550 zł ? Ekstra opcja, mój facet marzy o spaniu na lotnisku-serio dla niego to ogromna atrakcja 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest to swego rodzaju przygoda 😀
PolubieniePolubienie
WOW, ten kierunek jeszcze nie jest przeze mnie zbadany, a widzę, że warto. A wiesz może z jakimi cenami trzeba się tam zmierzyć w sklepach czy restauracjach?
PolubieniePolubienie
Ceny są dość wysokie więc trzeba przygotować sporo gotówki 😉
PolubieniePolubienie